Ja jak na razie wytrzymuje, a wiem ze dziala.
Moje biedne i zastane miesnie przypominaja mi o tym na kazdym kroku. XD Aczkolwiek nie zrezygnuje, bo mi sie bardzo podoba. <masochista mode on>
Offline
Pan emoadminujący
I bardzo dobrze, Mikki! To się chwali! Zobaczysz - bedzie bolało, ale potem przejdzie i pojawią się cegiełki Gdzieś około 5/6 dnia zakwasy mijają
Offline
Boogeyman
racja racja...ja przez pierwsze dni...<zgon> śmiac sie nie mogłam... teraz juz lepiej:P tylko z chęcia ciężko...hehe no ale bede robic...
Offline
U mnie teraz odwrotnie. Checi sa, ale czasu nie ma. Dzisiaj na przyklad dopiero teraz pojawilem sie w domu.
Jedi, mialem to samo. Ale u mnie to nawet te zakwasy szybciej minely, po drugim dniu dokladnie.
Offline
Boogeyman
no mi juz minęły...i nawet lżej sie robi... heh za miesiąc wyślemy fotki naszych pięknych brzuszków na forum^^
Offline
Pan emoadminujący
Powiem tak: wytrzymacie do 20. dnia, to zakwasiki wrócą, tylkoże takie podwójne. Robiłem wczoraj podwójną serię (98 razy) i pod sam koniec myślałem, że zdechnę... A teraz mój brzuch się na mnie obraził i cały czas przepraszam go ciachem
Offline
Boogeyman
alez nas pocieszył hehe
Offline
Pan emoadminujący
Offline
Boogeyman
ale ja własnie sie boje... hehe
Offline
Pan emoadminujący
Ze wstydem przyznaję, że utknąłem... Nie robię już weiderka od paru dni, gdyż stwierdziłem, że ćwiczenia są zbyt czasochłonne. Taki kaloryferek, jaki mam teraz całkowicie mi wystarczy ^^ A jak zacznie spadać, to znowu zabiorę się za ćwiczenia
Offline
Boogeyman
kurdeeee ja przeoczyłam dwa dni...noooo odrobie je kiedys:)
Offline
Pan emoadminujący
Offline
hehehe... a ja wiederka jakis czas temu przerobilem ......i chyba zaczne jeszcze raz, bo mimo pracy fizycznej ogolnie sie zaniedbalem. [skonczylem cwiczyc jakos w polowie lata]
Offline
Pan emoadminujący
Offline
Boogeyman
dla mnie to ten cały weider to jedno wielkie zuo! hehe z zalem oznajmiam iz wycofuje sie z tej "sekty" hehe (marne wytłumaczenie na moje ech...lenistwo)
No co... ominęłam najpierw jeden dzien...drugi stwierdziłam ze nadrobie...i sie zaczęło
Offline